niedziela, 2 grudnia 2012

Nie jest źle

Jak w tytule, tylko jakoś mało czasu. Zauważyłam, że mała ilość zajęć na uczelni działa na mnie destrukcyjnie - jestem przekonana, że mam tak dużo czasu, że nie muszę się z niczym spieszyć. Czyli moja efektywność spadła drastycznie...

No ale, ostatni tydzień:
* Biegać się udało 3 razy. 1) Interwały na stadionie 3 x 1,6 poniżej 5'/km. 2) Górska 5tka. 3) Wybieganie 15km. Do 5km padał śnieg, było cudownie:) To już druga piętnastka w ostatnim czasie, było jakby lepiej niż tydzień temu. W sumie w planie było chyba 13km, ale jak sobie pomyślę, że od stycznia mam czesać dwudziestki pod maraton, to wolę się jakoś przygotować...
* Wspinanie w końcu x 3!! To super sukces, oby tak dalej. We wtorek będzie testing tour firmy produkującej buty u nas na ściance, może coś sobie upatrzę.
* Ćwiczenia trochę gorzej... Raz tylko pełen zestaw SKALPELa. Dziś tylko jakieś 15min, bo jednak mięśnie trochę czują piętnastkę.
* Zeszły tydzień jeszcze trochę przejeżdżony rowerem, oprócz poniedziałku i piątku, więc nie jest źle. Ale dalej nie wiem jak będzie - w taki mróz? Nie wiem czy zdobędę się na pierwszą rowerową zimę w życiu...

Udanych zimowych wybiegać wszystkim!:)

3 komentarze:

  1. skąd ja to znam - mniej zajęć i nagle wszystko się "rozleniwia", bo przecież "mam tyle czasu", a potem jest "to już minął dzień?". Na szczęście sport choć trochę reguluje grafik. Widzę, że ćwiczenia E. Chodakowskiej też robisz :) (w końcu "trenerka całej Polski":P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ilość "lików" na facebooku Ewy Ch. przerasta moje wyobrażenie, więc doliczając krypto fanów może by był to jakiś spory procent Polski ;) A te ćwiczenia mi przypadły do gustu razem z filozofią. Nie lubię aerobiku i skakania do muzyki, a to jest konkret. I niezły wycisk - dziś robiłam TURBO to ledwie skończyłam... Napisz jak Tobie idą zestawy:)

      Usuń
  2. od początku robię całe zestawy ("no bo jak to, ja nie zrobię?" :D) choć jeśli chcieć dotrzymać Ewie tempa i wykonywać ćwiczenia poprawnie, to nie zawsze jest lekko ;). Bardzo lubię skalpel, na pocztku go nie doceniałam, wydawał mi się za łatwy, mało dynamiczny... ale teraz uważam inaczej. Jeśli spina się cały czas mięśnie i przykłada do każdego ćwiczenia, to nawet jeśli się za bardzo nie spocimy, to na drugi dzień fajnie "czuć" mięśnie. Bardzo lubię Killer'a jeśli chodzi o bardziej dynamiczne ćwiczenia. Turbo też, tylko... tylko ta 8 runda... o mamo... za nic nie jestem w stanie się utrzymać na rękach tyle. Ale to dobrze - jest nad czym pracować. Zazwyczaj zamieniam tę część na inne ćwiczenia na skośne, a z racji oszczędzania kolana, niektóre ćwiczenia zamieniam na pompki - żeby wzmocnić ręce i móc za jakiś czas wykonać 8 rundę :)). Ty się wspinasz, więc pewnie dla Ciebie akurat ta część programu to nie problem :)

    OdpowiedzUsuń